Barnard Pivot jest na Twitterze. Pierre Assouline prowadzi najpopularniejszego we Francji bloga literackiego, który wspiera wpisami na Fecebooku i Twitterze.
A moich ulubionych krytyków coraz trudniej znaleźć w prasie. Kiedyś bywali w dziennikach, tygodnikach… Teraz pochowali się w niskonakładowych kwartalnikach. Zasiadają czasami w jury nagród, ale ponieważ werdykt ustalany jest zbiorowo, do końca nie wiadomo, co się komu podoba…
To wielka frajda móc dowiedzieć się od dobrego krytyka , co czytać, na jakiego pisarza zwrócić uwagę. Czy „gwiazdki” przy okładkach na zawsze mają zastąpić kompetentnych ludzi? Nadeszły czasy tolerancji dla rozmaitych gustów, każdy może być twórcą. A jednak marzy mi się, żeby ktoś spróbował to uporządkować i żeby znalazł medium, w którym jego głos był słyszany.