Wszyscy ludzie noszą w sobie jakąś opowieść, ale tylko nieliczni mają odwagę szerzej się nią podzielić: za pomocą muzyki, obrazu, tańca czy literatury.
Wspaniałe rzeczy tworzą dzieci i artyści nieprofesjonalni, którzy nie boją się być sobą i nie starają się nikogo naśladować. Opowiadają fantastyczne, kolorowe historie, zbudowane według swojej własnej wewnętrznej logiki.
W tradycyjnych społecznościach tacy artyści byli w stanie wypowiadać się poprzez swoją oryginalną sztukę przez całe życie. Dziś, gdy sztuczny, kolorowy świat jest na wyciągnięcie ręki, aż się prosi, żeby popełnić grzech naśladownictwa, a to oznacza wygnanie z raju prawdziwej sztuki w odmęty kiczu.
Ciekawe, czy Nikifor, żyjąc dzisiaj potrafiłby pozostać sobą, czy też świętych na jego obrazkach zastąpiłyby modelki z reklam?